wtorek, 29 lipca 2014

Część 1(prolog),"Muszę być silna..."

Słone łzy płynęły mi po policzkach.Czemu to musiało spotkać mnie? Czym sobie zasłużyłam? Czym on zawinił....? Nie mogę pozbierać myśli. Tylko patrzę, jak trumna osuwa się coraz niżej, wraz z nią on-mój ukochany ojciec. Pomyśleć, że już go nigdy nie zobaczę. Nie mogę się dołować, muszę być silna... i będę dla mamy, dla Gosi, dla siebie samej.
Próbuję oczyścić umysł. Pogrzeb dobiegł końca. Stoję nad mogiłą. Przez umysł przelatują mi słowa, które już nic nie znaczą, kondolencje … ponoć tak wypada, ale sprawia to tylko ból. Mam już dość.
-Amelia chodź jedziemy.-Usłyszałam drżący głos mamy.
-Już idę.
Otarłam łzy chusteczką, chwyciłam siostrę za rękę i ruszyłam w stronę samochodu.Czułam na sobie spojrzenia wszystkich. Serce biło mi mocno i rytmicznie. Dam radę, na pewno... 

________________________________________________________
I jak?
Tylko szczerze...
Jeśli się podoba to ciąg dalszy dodam wkrótce. ;)

1 komentarz:

  1. Powiem Ci szczerze, że ten prolog jest boski :3 Czekam na ciąg dalszy bo intryguje mnie to, jak rozwinęłaś akcję :D

    OdpowiedzUsuń